Sąd dyscyplinarny wprowadza kary za opieszałość Sędziów

Niektórzy Frankowicze nie mogą wygrać z bankiem przez … opieszałość Sędziów. Średnia czas trwania sprawy frankowej to 3 lata, zdarzają się sprawy trwające 12-14 miesięcy, ale też niestety takie, które trwają ponad 5 lat. Oczywiście jednym z powodów jest zbyt duże obłożenie Sędziów kolejnymi sprawami, ale zdarzają się też Sędziowie, którzy podchodzą do swoich obowiązków w dość mozolny sposób.

Sąd dyscyplinarny szykuje się do walki z Sędziami, którzy rozpatrują zbyt mało spraw. W grę wchodzi obniżka pensji i to aż o 40% oraz nałożenie dodatkowych obowiązków. To bardzo dobre rozwiązanie, ponieważ z doświadczeń w Sądach jasno wynika, że jest pewna grupa Sędziów, bardzo nieprzychylna Frankowiczów, która w obliczu korzystnych wyroków TSUE i Sądu Najwyższego, dalej nie może przełknąć faktu, że w świetle prawa to Frankowicze mają rację i wręcz sabotuje ich wyroki. Frankowicz, który trafi na takiego Sędziego ma ogromnego pecha, ponieważ przez to jego sprawa będzie ciągnąć się latami. Przynajmniej tak było do tej pory, bowiem na “opieszałych” Sędziów nie było sposobu – nie groziły im za to żadne konsekwencje nawet jeżeli robili to praktycznie w sposób jawny.

Na chwilę obecną, Frankowicze za każdy rok opóźnienia w wyroku od momentu pozwania banku otrzymają 11,25% odsetek (Stopa NBP +5%, tzw. odsetki ustawowe), przez co Sędziowie niesprzyjający kredytobiorcom mogą nie próbować już dłużej przedłużać takich spraw, ponieważ w ostateczności przyczynią się tylko do większego zysku Frankowiczów.

Czytaj także: Banki dokładają kolejne miliardy do przegranych sporów z Frankowiczami