Porozumienie kompensacyjne po wygranej z bankiem. Na co uważać

Porozumienie kompensacyjne to coraz bardziej popularny sposób na rozliczenie się Frankowicza i banku po unieważnieniu umowy kredytowej. Przede wszystkim pozwala ono na szybkie rozliczenie się pomiędzy stronami z wzajemnych roszczeń umożliwiając ich wzajemną kompensację, czyli zniesienie.

Zgodnie z orzeczeniami TSUE oraz wyrokami SN, roszczenia banku oraz Frankowicza są oddzielne. Czyli po wygranej sprawie bank musi oddać kredytobiorcy wszystkie wpłacone przez niego raty, a następnie kredytobiorca musi zwrócić podstawową kwotę kredytu z dnia jego wypłaty, bez marż, odsetek i prowizji. Powoduje to kilka komplikacji i często przedłużenie procesu rozliczenia się z bankiem, ponieważ są to defacto dwie oddzielne sprawy. 

Porozumienie kompensacyjne sprawiają, że roszczenia się znoszą. Tzn. jeżeli Frankowicz w ratach oddał już do banku więcej niż pożyczył, to dostanie zwrot ponad tą różnicę, jeśli oddał mniej — będzie musiał dopłacić, oczywiście całe jego saldo zadłużenia przestaje istnieć. Jest to rozwiązanie całkowicie logiczne.

Przy zawieraniu porozumienia kompensacyjnego trzeba jednak zachować ostrożność, dobrze jest, żeby czuwała nad nim kancelaria adwokacka, ponieważ banki nie raz udowodniały, że potrafią zastawić na kredytobiorcę pułapkę, z której trudno się później wyplątać.

Czytaj także: Czy bank może wypowiedzieć umowę kredytu hipotecznego?