Banki wycofują powództwa o waloryzacje kapitału kredytu

Po serii korzystnych wyroków TSUE wiemy już, że bankom nie należy się żadna dodatkowo opłata od Frankowicza, (bez względu na to, czy nazwą ją waloryzacją kapitału kredytu, czy wynagrodzeniem za bezumowne korzystanie z kapitału). Już teraz możemy obserwować skutek tych wyroków — banki nie chcąc narażać się na dodatkowe koszty prowadzenia przegranych spraw, zaczęły wycofywać już złożone pozwy dotyczące waloryzacji kredytu. Być może wkrótce banki pójdą podobną drogą w kwestii odwoływania się od przegranych spraw i zrezygnują ze składania apelacji, ponieważ ich jedynym skutkiem jest obecnie odwlekanie w czasie przegranej z Frankowiczami, a teraz gdy kredytobiorcy należą się ustawowe odsetki za opóźnienie, bankom taka postawa przestaje się opłacać.

Czy to koniec z pozwami banków przeciwko Frankowiczom ? Otóż nie. Banki dalej będą pozywać kredytobiorców frankowych, ale teraz zupełnie z innego powodu. Zgodnie z aktualną interpretacją Sądu Najwyższego, roszczenia banku i kredytobiorców są niezależne. Oznacza to, że bank ma jedynie 3-letni okres na zareagowanie na pozew Frankowicza, w przeciwnym razie jego roszczenia o zwrot kapitału ulegną przedawnieniu i straci on szansę na zwrot jakichkolwiek pieniędzy od kredytobiorcy, a sam będzie musiał oddać mu wszystkie wpłacone raty. Taki rozwój sytuacji jest bardzo prawdopodobny i w najbliższym czasie możemy spodziewać się masowych pozwów przeciwko Frankowiczom, ponieważ banki będą obawiać się, że stracą kolejne dziesiątki miliardów.

Czytaj także: Mieszkanie za granicą a pozwanie banku o kredyt we frankach